Najczęstsze błędy przy rejestracji spółki – uniknij ich od razu

Zakładanie spółki to trochę jak pierwsza randka z urzędem – niby ekscytująco, ale jak źle zagrasz, to się długo nie odezwie. Serio. Jeden błąd na starcie i zamiast planować podbój rynku, planujesz kolejną wizytę w sądzie. Ten tekst to nie suchy poradnik z urzędowego PDF-a – to lista grzechów głównych początkującego przedsiębiorcy, z których część sam kiedyś popełniłem. Więc, kawa w dłoń – i jedziemy z tym rollercoasterem!

Błąd 1: Zła forma prawna – gdy zakładasz „garnitur”, który cię ciśnie

„Spółka z o.o. – brzmi dumnie, bierzemy!”. A potem się okazuje, że to jak kupić SUV-a do rozwożenia bułek po osiedlu – niby można, ale po co się męczyć? Jeśli prowadzisz usługi solo, może JDG byłaby wystarczająca. A jak pchasz się w startupy z inwestorami, może jednak S.A.?

Nie idź za tłumem („bo kumpel tak zrobił”) – skonsultuj się z kimś, kto zna się na podatkach lepiej niż twój sąsiad z działki.

Błąd 2: Nazwa spółki jak z generatora… i problemy jak z horroru

Pamiętam, jak kolega z uporem maniaka chciał nazwać swoją spółkę „SuperTech Polska”. Brzmi nieźle? Może i tak – ale dokładnie taką już ktoś miał. Efekt? Wniosek wrócił szybciej niż bumerang na wietrze.

Unikaj nazw, które:

  • są łudząco podobne do istniejących firm,
  • używają chronionych słów jak „bank”, „kancelaria” (serio, nie wystarczy garnitur!),
  • nie zawierają formy prawnej („sp. z o.o.”, „S.A.” itd.).

Pro tip? Sprawdź CEIDG, KRS i… Google. Bo mieć nazwę to jedno – mieć wolną domenę, to dopiero wyzwanie!

Błąd 3: Umowa spółki – pisana na kolanie albo żywcem z internetu

Umowa spółki to nie regulamin gry planszowej. To raczej instrukcja do bombowca – wszystko musi być na tip-top. A tymczasem wielu spisuje to „jakoś tam”, licząc, że potem się jakoś dogadają. Prawda? To się dogadają… w sądzie.

Nie zapomnij o takich punktach jak:

  • kto reprezentuje spółkę (czy jeden zarządca, czy dwóch?),
  • kiedy kończy się rok obrotowy – najlepiej nie 31 grudnia, jeśli zakładasz firmę w listopadzie,
  • czy da się umorzyć udziały – bo jak wspólnik zniknie, to nie chcesz zostać z jego cieniem w KRS.

Błąd 4: Sąd nie ten, formularz też nie

To trochę jak z wysyłką listu – dasz zły adres, wraca jak bumerang. Tak samo z KRS-em – każdy sąd ma swój rewir, i jak pomylisz, to odsyłają. Formularze? Są trzy główne – W3, WE, WM – i nie, to nie skróty lig piłkarskich.

Pomylisz dane członka zarządu z danymi wspólnika – sąd zauważy szybciej niż ty literówkę w imieniu.

Błąd 5: Braki w dokumentacji – czyli gra w urzędowego memory

Składanie wniosku bez pełnych dokumentów to jak pieczenie sernika bez jajek. Może coś z tego wyjdzie, ale nie licz, że ktoś to zje (czytaj: zaakceptuje).

Najczęstsze braki to:

  • lista wspólników,
  • zgody na powołania,
  • wniesienie kapitału,
  • PKD (uwaga – max 10, jeden dominujący).

Błąd 6: Przelew nie ten albo brak w ogóle

500 zł za wpis, 100 zł za ogłoszenie – nie brzmi źle, prawda? O ile przelejesz to na dobre konto i załączysz dowód. Bo bez tego? Wniosek out.

I nie – „zapomniałem” nie działa na sąd rejestrowy tak samo jak na kontrolę skarbówki.

Błąd 7: Czas to pieniądz – zwłaszcza w KRS

Masz 6 miesięcy od podpisania umowy spółki na jej rejestrację. Nie zdążysz? Trzeba zacząć od nowa. Brzmi brutalnie, ale to jak promocja z datą ważności.

I jeszcze ten klasyk: wezwanie do uzupełnienia – masz 7 dni. Jak przegapisz? Bye-bye, biznesiku.

Błąd 8: Zarząd z „kryminalną przeszłością”

Nie każdy może być prezesem – to nie klub osiedlowy. Skazany za przestępstwa gospodarcze lub skarbowe? KRS się nie zgodzi. Sprawdź KRK, zanim powołasz kogoś „po znajomości”.

Błąd 9: Po KRS… i nic

Myślisz: „Udało się! Jest KRS, lecimy z firmą!”. STOP. To dopiero początek. Trzeba jeszcze:

  • dostać NIP i REGON,
  • zgłosić się do VAT (jeśli trzeba),
  • zgłosić beneficjenta do CRBR,
  • założyć konto, wpłacić kapitał,
  • prowadzić księgowość i złożyć sprawozdania.

Nie zrobisz tego? Masz jak w banku – kary, grzywny, a może i „czarną listę” w urzędzie.

Najczęstsze błędy i jak ich uniknąć

EtapBłądSkutekJak uniknąć
Forma prawnaZły wybórNieoptymalne podatkiKonsultacja z doradcą
NazwaZbieżna z innąOdrzucenie wnioskuSprawdź KRS, Google
UmowaZbyt ogólnaKonflikty w spółceDobry notariusz
FormularzeBłędne daneZwrot wnioskuWzory z gov.pl
DokumentyBrakiWezwania z sąduLista kontrolna
OpłatyZły przelewOdrzuceniePotwierdzenie wpłaty
TerminyPo czasieUmowa traci mocZgłoszenie w terminie
ZarządSkazany członekBrak wpisuWeryfikacja KRK
Po KRSBrak działańSankcjeHarmonogram obowiązków

FAQ – pytania, które zada każdy

  • Czy mogę założyć spółkę sam? Tak, spółka jednoosobowa też jest OK – ale musisz mieć e-podpis i ogarniać ZUS.
  • Czy S24 jest darmowe? Nie – 600 zł musisz zapłacić. Oszczędzasz tylko na notariuszu.
  • Ile to trwa? Przez S24: od 24 h do kilku dni. Tradycyjnie: nawet miesiąc.
  • Zmiana po rejestracji? Można, ale przez notariusza + KRS – a więc czas i koszty.

Spółka to nie fast food – nie zamówisz i nie dostaniesz w 5 minut. Ale jeśli dobrze ją „ugotujesz” – z przepisem, składnikami i cierpliwością – będzie smakować długo i stabilnie.

Chcesz listę kontrolną w PDF? Harmonogram działań po KRS? Daj znać – mam je gotowe jak kawa o 7:00 rano!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.